labirynt namiętności to całkiem zabawna, trochę zwariowana de facto komedia. de facto bo jak na wczesnego Almodovara przystało nie jest to film typowy ani szablonowy tym bardziej. ogląda się to z dużą przyjemnością, choć też rzecz gustu, albowiem bez żadnych kompromisów i hamulców (typowo dla siebie) porusza Almodovar sporo tematów "tabu" a i nie stroni od licznych nawiązań i scen z podtekstem seksualnym, i nie tylko z podtekstem (w tym także homoseksualnych, a jakże by inaczej). udało się Pedro Almodovarovi w swojej twórczości zrobić kilka genialnych filmów, ten nie porywa, nie zapiera tchu w piersiach, nie jest "genialny" bo to też inna jest konwencja. propozycja dla wiernych fanów na pewno, niezorientowanym natomiast może równie dobrze przypaść jak i nie przypaść do gustu. ogólnie między dobry a bardzo dobry, natomiast wśród filmów Almodovara to co tu dużo mówić - jeden z gorszych...