Czym ten film tak ujął tych którzy przyznają mu bardzo wysokie oceny? Ja nie kwestionuję tego, że
każdy ma prawo oceniać swoimi kryteriami. Ale tu mieliśmy ewidentnie do czynienia z niskiej
klasy produkcją która jako horror nie powoduje żadnych emocji, a przy tym aż drażni
komputerowymi efektami, potworami z których można się śmiać na głos, a nie bać i polecać jako
dobry obraz grozy. Jeśli ktoś chciałby zobaczyć naprawdę dobre kino z dreszczykiem o tym samym
tytule, polecam film "Mgła" z 1980 roku Johna Carpentera - który skądinąd traktuje o zupełnie innej
tematyce i nie ma nic wspólnego ze słabą produkcją 2007.
ja najpierw przeczytałem opowiadanie 'Mgła' może to dlatego moja ocena jest zawyżona, ale jak dla mnie jedyną wadą są efekty, ale to po prostu wina małego budżetu, a reszta jak dla mnie się zgadza. Może nie jest to klasyczny horror i zawiera elementy jakiegoś dramatu, ale jest naprawdę godny polecenia