Coby wymiotów nie wywołać, w czasie takich scen należy zamknąć oczy.

Albo lepiej zmienić kanał. Tak zrobiłam.

Niezły kanał.

Heh, nie rozumiem w takim razie czemu włączasz sobie film Almodovara, to człowiek, który zwykle przedstawia bardzo bujne życie innych ludzi, i oczywiste jest, że będzie coś w tym stylu...

Ja oglądając film jakiegokolwiek twórcy nie chcę przypinać mu z góry etykietki typu "u tego będzie to i tamto", bo to krzywdzące. A homoseksualistów staram się zrozumieć, choć moim skromnym zdaniem nie o homoseksualizm w tym filmie idzie.

Nie wiem , czy "zbieranie na wymioty" to właściwe określenie. Chyba należy zostawić je dla siebie. Almodovar to Almodovar i trzeba się z tym liczyć. A dla widzów o niezbyt mocnych nerwach polecam inne filmy.

Chociaż bardzo lubię filmy Almodovara, "Prawo pożądania" niestety nie przypadło mi do gustu. Nie wiem czy chodzi o tematykę, czy nie - bo np. "Złe wychowanie" uważam za film rewelacyjny. Ale po pierwszej scenie w "Prawie..." już nabrałem wątpliwości. Mimo to film i tak ma parę plusów, w tym świetna gra ulubienicy Almodovara - Carmen Maury. Jeśli chodzi o motyw szaleńczego pożądania wg mnie znacznie lepiej wypada "Zwiąż mnie", który już jest o miłości kobiety i mężczyzny.

Oczywiście, dwóch mężczyzn pożądać się nie może, gdyż jest to wbrew naturze, Bogu, prawu i sprawiedliwości. A już na pewno odrażającym jest i wysoce niehigienicznym. Jak więc zniosłeś "Złe wychowanie"???

Zniosłem tak, że wnioski które wyciągnęłaś z mojej wypowiedzi są nieprawdziwe i wcale nie moje.

Całkowicie się z Tobą zgadzam, wg to jeden ze słabszych filmów Almodovara, "Zwiąż mnie" jest wyraźnie lepszy, a "Złe wychowanie" to co najmniej jedna klasa wyżej. Wydaje mi się, że scenariusz tego filmu jest słaby i schematyczny. Postacie są mało skomplikowane i niezbyt subtelnie przedstawione, tak że nawet Maura i Banderas nie mogą uratować tego filmu. Oglądaąc inne filmy Almodovara zwykle szybko zaczynałem odczuwać silne przywiązanie do głównych bohaterów, takie łatwe ujmowanie widza jest bardzo charakterystyczne dla postaci kreowanych przez tego reżysera, niezależnie czy to kobieta, gej, trans czy inna hybryda. Tym razem tego nie było. W ogóle brakuje temu filmowi pewnej subtelności tak charakterystycznej dla późniejszych dzieł Almodovara. 6/10

to nieludzkie nie trawić, zrób to dla zdrowia

Niestety, nie wszystko jest strawne.

wówczas radzę odmówić sobie konsumpcji...jak wyżej-dla zdrowia

Ale fajnie, że się tymi spostrzeżeniami podzieliłaś. Naprawdę.

No to super, cieszy mnie, że to tak bardzo ci pomogło. :P

wiesz, Almodovar w każdym filmie w mniejszym lub większym stopniu mówi o miłości homoseksualnej. Jako że współżycie jest naturalną tego konsekwencją, powinnaś sobie doskonale zdawać sprawę, że kto jak kto, ale Almodovar pokaże takie sceny.

Banderas dzieki Almodovarovi wyplynal na scene. Pomogl mu w karierze. Bede zlosliwy: po co ogladalas ten film w takim razie? A wiekszej bzdury nie czytalem nigdy: "nie mam nic do gejow i lesbijek, ale widzac dwoch facetow zbiera mi sie na wymioty". Rozdwojenie jazni, pamietaj, ze nie mozna byc troche w ciazy, LOL.